Stühmer – historia dwóch sukcesów

Stühmer Frigyes – twórca sławnej marki, a w zasadzie Friedrich Stühmer pochodził z północnych Niemiec. Urodził się w 1843 w Meklemburgii. Swe umiejętności zdobywał najpierw w Ludwigslustban, a później w Hamburgu i Pradze. W końcu w 1866 dotarł na Węgry. Do Budapesztu ściągnął go znany lokalny cukiernik Ferenc Nagy, który miał swoją cukiernię na ulicy Jesiennej (Ősz u., obecna Király u.). Friedrich przybył na miejsce w 1868, a po dwóch latach uznał, że jest ono godne jego talentu i w 1870 odkupił zakład pana Nagya. W swym zakładzie wprowadził nowoczesne technologie – sprowadzone z Drezna maszyny parowe.

Franciszek Józef był pod takim wrażeniem tej technologii, że zezwolił na wykorzystanie na produkcie godła węgierskiego! W 1879 jego wyroby otrzymały złoty medal na Wystawie Krajowej w Székesfehérvár, a niedługo później za wysoką jakość produkowanych wyrobów został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi dla Korony. Od 1885 rozpoczyna produkcję czekolady. W 1888 rejestruje nazwę Stühmer jako znak towarowy w Budapeszteńskiej Izbie Handlowo – Przemysłowej.

Tę wspaniałą karierą przerywa przedwczesna śmierć przemysłowca w 1890 roku (miał tylko 47 lat), ale firma rozwija się dalej prowadzona przez wdowę Etelke i szwagra – Gézę Kooba, a od 1906 roku drugiego syna Stühmera – Gézę. W 1928 rodzinna firma staje się spółką akcyjną, a z pozyskanych tą drogą pieniędzy wybudowany zostaje nowy zakład w miejsce dotychczasowego jednopiętrowego domku.

W latach 30 firma staje się rozpoznawalna nie tylko dzięki jakości swych wyrobów ale również dzięki dużej uwadze przykładanej do opakowań – projektują je najznamienitsi węgierscy artyści (Lukáts Kató, Jeges Ernő, Szirmai Ili) oraz do rozwoju eleganckiej sieci handlowej. Salony firmy znajdują się nie tylko na Węgrzech ale również w Paryżu i Wiedniu. W tych latach firmie udało się wypromować kilka znanych marek produktów. Znanych często do dziś. Przykładowo były to: czekolada Tibi, karmelki Frutti, draże Zizi, wafelki Ropp, cukierki Negró, Bronhy i Gripp czy też kakao E (nie mylić ze znanym w Polsce proszkiem do prania :)). Wielką chlubą firmy z tamtych lat stały się figurki z „porcelanowej” czekolady – wyrób unikalny w skali światowej.

Ten rozwój spowodował, że już po kilku latach wzniesiona w 1928 fabryka okazała się za mała – w ciągu 10 lat zamiast 300 pracowników firma zatrudniała wkrótce 800 – i dlatego w 1941 zbudowano największą na Węgrzech i jedną z najnowocześniejszych w Europie fabryk słodyczy. Fabryka powstała w nowej lokalizacji – Vágóhíd u. w IX dzielnicy i znajduje się tam do dziś choć nie należy już do firmy Stühmer.

Spokojna egzystencja rodzinnej firmy kończy się, kiedy w 1948 komuniści nacjonalizują fabrykę włączając ją do Węgierskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Cukierniczego. Nazwisko założyciela zastępuje na szyldzie banalna nazwa Budapeszteńska Fabryka Czekolady. Lata 60 przyniosły znaczny rozwój zakładu poprzez jego znaczącą mechanizację, choć jak łatwo się domyślić te lata nie miały wiele wspólnego z jakością kojarzącą się z nazwiskiem Stühmer.

I choć rodzina Stühmerów nie powróciła już do produkcji słodkości, to ich nazwisko i związana z nim tradycja jakości po 1989 znowu nabrały realnej wartości.

Fabryka i niektóre marki produktów (czekolada Tibi) trafiły po kilku zmianach właścicieli w ręce firmy Bonbonetti należącej do ukraińskiego koncernu, którego właścicielem był jeszcze niedawno obecny prezydent Ukrainy Petro Poroszenka. W logo firmy Bonbonetti znajdziemy informację, że firma szczyci się tradycja sięgającą 1868. Jak podałam wyżej w tym roku w Budapeszcie pojawił się Friedrich Stühmer. Firma eksponuje również piękny mural w swojej fabryce przypominający o starych właścicielach. Problem w tym, że nawiązanie do rodziny jest dość naciągane, bo słynny znak towarowy Stuhmer przypadł komu innemu, a jak pamiętamy fabryka w IX dzielnicy istnieje od 1941 roku.

I tu rozpoczyna się historia drugiej kariery, związanej z nazwiskiem Stühmer.

Parę lat temu nikt nie odgadłby, że Péter Csóll z Novaj będzie miał cokolwiek wspólnego z szacowną marką z wielkiego Budapesztu. Csóll ukończył studia o profilu turystycznym, przez 5 lat był aktorem w egerskim teatrze, przez jakiś czas zajmował się nawet nieruchomościami. Z aktorskiej pensji mógł pozwolić sobie tylko na to by związać koniec z końcem więc oprócz występowania na scenie zdarzało mu się prowadzić w Egerze kilka knajp. Od jakiegoś czasu miał też na oku sklep ze słodyczami w centrum miasta. Wiedząc, że właściciel chce się go pozbyć, kiedy nadarzyła się odpowiednia okazja kupił go i tak w 2005 roku rozpoczęła się jego kariera w świecie czekolady.

Szybko jednak zauważył, że ludzie słodycze kupują najczęściej w dużych marketach, zaczął się więc zastanawiać jak sprawić by jego sklepik stał się wyjątkowy, a tym samym przyciągnąć klientów. Potrzebował własnej czekolady, rozpoznawalnego produktu. Wkrótce udało mu się nabyć prawa do znaku firmowego Stühmer i zaczął rozglądać się za jakimś specjalistą od czekolady, który zechciałby dla niego pracować. Tak zatrudnił u siebie Bélę Borbélya, czekoladowego guru, który w przemyśle cukierniczym pracował od dziesięcioleci i fabrykę Stühmera znał na wylot jeszcze z czasów kiedy był dzieckiem.

Jeden ze znajomych Csólla wspomniał mu kiedyś, że dobrze byłoby przywrócić produkcję ulubionego z czasów jego dzieciństwa batonika Korfu. Okazało się, że Borbély pamiętał oryginalną recepturę i bez problemu potrafił wymienić wszystkie składniki. W tamtym czasie nie mieli jeszcze własnej fabryki więc produkcja odbywała się w partnerskiej fabryce Szamos Marcipán w Pilisvörösvár. To tam powstały pierwsze produkty wskrzeszonej marki Stühmer. Z Szamosami nigdy nie konkurował, wręcz przeciwnie, dużo mu w tamtych czasach pomagali i do dziś pozostają w przyjacielskich stosunkach.

Batonik Korfu trafił w końcu do dużej sieci handlowej, co znacznie zwiększyło zapotrzebowanie na produkt. Okazało się, że wynajmowana linia produkcyjna nie wystarczy i trzeba pomyśleć o nowej fabryce. Obok własnego kapitału zaciągnął na ten cel 10-letni kredyt we frankach szwajcarskich i pomimo przejściowych trudności w końcu firmie udało się wyjść na prostą i osiągnąć finansową stabilizację. Csóll uważa, że to filozofia małych kroków jest w jego przypadku kluczem do osiągnięcia sukcesu. Kredyt zaciągnął tylko na najpotrzebniejsze wyposażenie i w sumie dzięki temu udało się go spłacić, choć w tamtych czasach banki nie miały problemów z przyznawaniem ogromnych kredytów, co dla niektórych stało się pułapką i doprowadziło do wielu bankructw.

Csóll jak sam przyznaje jeszcze kilka lat temu rozważałby sprzedanie firmy gdyby otrzymał odpowiednią ofertę. Dziś nie przyszłoby mu to raczej z łatwością. To jego dziecko, w firmę włożył serce, a czekoladowy biznes pochłonął go bez reszty. Ceni sobie to, że jest niezależny i sam może podejmować decyzje, co nie byłoby możliwe przy udziale inwestorów z zewnątrz. Nie myśli o giga-biznesie, nie ma zamiaru przekształcać firmy w olbrzymie przedsiębiorstwo. Stawia raczej na jakość, przy zachowaniu dotychczasowego charakteru produkcji, która odbywa się de facto na zasadzie manufaktury. W myśl wyznawanej filozofii zrównoważonego rozwoju po latach obok zakładu z Novaj, również pod Egerem w miejscowości Maklár otwarto drugi zakład produkcyjny Stühmera, zatrudniający 40 osób, do którego kilka miesięcy temu przeniesiono produkcję (a otwarcia dokonał nie kto inny jak premier Orbán).

W chwili obecnej w Egerze działają dwa sklepy firmowe oraz po jednym w Maklár, Gyöngyös i w Budapeszcie. I właśnie ten w Budapeszcie, przy ul. Pozsonyi út 9. (Újlipótváros, XIII dzielnica) odwiedziłam ostatnio w ramach przedświątecznych zakupów.

Na niewielkiej powierzchni zgromadzono dużą ilość najlepszych produktów firmy i innych wyrobów dobrej jakości. Wzrok przyciągają stylowe opakowania czekolad (tabliczka czekolady kosztuje tu 550 Ft), nostalgiczne obrazki z bombonierek, a wreszcie stojak z chyba 20 rodzajami szaloncukor (świąteczne cukierki) – o niebo lepszymi od tych marketowych, choć cena to ponad 5 tys. Ft/kg. Warto zwrócić uwagę, że firma przygotowała też słodkości dla diabetyków, co rzadko spotykane – w dużym wyborze, szczególnie czekolady. Aktualną ofertę i ceny możecie sprawdzić w sklepie internetowym.

Niestety sama część kawiarniana nie jest zbyt przytulna; widać że działalność koncentruje się głównie na sklepie. Dużo przyjemniejsze wnętrza pod szyldem Stuhmer znalazłam w Internecie, np. w Kecskemét, gdzie działa Stühmer Kávé- és Csokiház albo jeszcze piękniejsza kawiarnia w Kaposvár  z oryginalnymi zabytkowymi meblami (zdjęcia poniżej). Pozostaje mieć nadzieję, że projekt rozwoju sieci kawiarni, o których myśli właściciel marki będzie dorównywał klasą smakowi czekoladek.

Pisząc o Stühmerze nie sposób pominąć Klubu Degustatorów, do którego może zapisać się każdy kto ceni dobrą czekoladę i miałby ochotę zgłębić tajniki powstawania słodyczy. Członkowie klubu mogą bowiem zajrzeć za kulisy produkcji, swoją opinią wpłynąć na smak nowych produktów, a ich sugestie często są brane pod uwagę przy projektowaniu nowych opakowań.

Stühmer to moja propozycja na atrakcyjny upominek z Węgier, to jakość zamknięta w eleganckim opakowaniu (ostatnio firma wraca do zwyczaju współpracy z młodymi interesującymi grafikami – czego przykładem jest niezwykle stylowy Szilvás Betyár), coś czego szuka niewątpliwie wielu ludzi chcąc obdarować najbliższych czymś wyjątkowym po powrocie znad Dunaju. Mnie szczególnie zainteresowały czekolady w retro-opakowaniach, bombonierki Kalocsa z dodatkiem ostrej papryki, czekoladki z winem czy też z palinką – gruszkową lub brzoskwiniową oraz te z kremem śliwkowym – Budapest lub Magyarország. Śmiało możecie dodać te słodkości do listy węgierskich specjałów.

Reklama

Szorty czyli krótko 30.11.2014

Krytyka węgierskiej policji za materiał prewencyjny skierowany do uczniów szkół, pokazujący jak można zapobiegać gwałtom. Film przygotowany przez policję z komitatu Baranya sugeruje, że to ofiara swoim zachowaniem czy wyzywającym strojem ponosi częściowo winę za to co ją spotkało. W niedzielę przez Budapeszt przeszedł SlutWalk (z ang. Marsz Szmat). Uczestnicy, wśród nich organizacje kobiece i obrońcy praw człowieka, protestowali przeciwko takiej interpretacji przypadków gwałtów i przerzucaniu winy ze sprawcy na ofiarę. Film Selfie dostępny jest tutaj.

Po 21 latach budowy otwarto kolczastą halę sportową Tüskecsarnok na terenie kampusu Politechniki. Budowę rozpoczęto na początku lat 90, później na blisko 15 lat prace utknęły w martwym punkcie. Wznowiono je w 2012 roku. Nazwa hali pochodzi od znajdujących się na dachu 84 szklanych kolców w kształcie piramidy, każdy o wysokości 6 metrów, to przez nie do środka wpada naturalne światło. Po tylu latach projekt architektoniczny nieco się zestarzał – taki dach wydaje się nie tylko niemodny ale i niepraktyczny. Hala pomieści 4000 widzów i jest piątym największym krytym obiektem w kraju (po Papp László Budapest Sportaréna oraz Debreczynie, Győr i Veszprém). Od stycznia w budynku uruchomiona zostanie część fitness/wellness, a wkrótce w sąsiedztwie hali wybudowane zostaną dwa baseny 50 i 25m. Oceńcie sami wygląd nowej-starej hali.

Najdroższe biura w Budapeszcie. Jak się okazuje najbardziej prestiżowe lokalizacje to wcale nie te położone nad Dunajem czy w V dzielnicy. Najgłębiej do kieszeni trzeba sięgnąć by wynająć biuro w MOM Park Towers – miesięcznie 15-16.5 eur/ + VAT + 5 eur koszty eksploatacji. Kolejna lokalizacja to Science Park przy moście Petőfi za 14-16 eur/miesiąc + 3.5 eur koszty eksploatacji. Na trzecim miejscu wśród najdroższych biur znalazło się Istenhegyi 18. Irodaház z 13 eur/+ 3 eur koszty. W śródmieściu Pesztu najwięcej płaci się za powierzchnię w budynku przy Eiffel tér obok dworca Nyugati: 20-22 eur + 4 eur koszty oraz za Bank Center: 16-22 eur + 4.5 eur koszty.

Czy Węgrom grozi druga filoksera? Pochodząca z dalekiego wschodu mucha pojawiła się w okolicach Sopronu. Dała się ona już we znaki winiarzom z Austrii. Owad składa w winogronach jaja i niestety czyni to tuż przed zbiorem, kiedy nie można już zastosować środków ochronnych. Larwy uszkadzają skórkę owoców a te zaczynają gnić. Rolnicy liczą na ostrą zimę, która mogłaby zatrzymać pochód niszczycielskiego owada.

Ostatnio coraz częściej wydawane są klasyki węgierskiego kina w wersjach zremasterowanych (i z angielskimi napisami). Np. dramat Emberek a havason, który w formie ballady opowiada o życiu rodziny drwala w górach Siedmiogrodu. W 1942 roku film zdobył nagrodę na festiwalu w Wenecji, a w 2000 roku krytycy filmowi wybrali go jednym z 12 najlepszych węgierskich filmów stulecia (na youtube dostępny tutaj). Oto kolejna propozycja: Ez történt Budapesten (This happened in Budapest) – z 1944 roku, film przedstawia codzienne życie mieszkańców miasta w czasie wojny.

VII dzielnica została razem z takimi dzielnicami jak Kreuzberg, Shoreditch, Malasaña uznana za najbardziej hipsterskie miejsce świata przez Business Insider. Zawdzięcza to głównie romkocsmom czyli knajpom urządzonym na dziedzińcach starych, przeznaczonych do rozbiórki kamienic (rom-ruina, kocsma-knajpa).

Takie rzeczy produkuje się w Kecskemet. Mercedes CLA Shooting Brake. Niby ważna jest ilość ale i styl nie zawadzi, a ten jest dobry.

Szorty czyli krótko 18.07.2014

Nowy pomysł Orbána: plany połączenia wyższych uczelni w jeden uniwersytet. Rząd uważa, że dzięki temu węgierskie szkolnictwo wyższe miałoby wyższe notowania w międzynarodowych rankingach uczelni. W tym tygodniu zostały opublikowane wyniki, wg. których najlepszy uniwersytet węgierski ELTE zajął i tak lepsze miejsce od Polski (ELTE na 371 pozycji rankingu. W Europie Środkowej najlepiej wypadli Czesi z Uniwersytetu Karola. Co ciekawe wysoko w rankingu są Portugalczycy. Najlepsza polska uczelnia UW- na 419 miejscu – beznadziejna ilość patentów i słaba liczba publikacji oraz brak wpływowych absolwentów i kadry). Mając na uwadze kryteria oceny, które nie są proporcjonalne do wielkości uczelni czy liczby studentów, taki zabieg rzeczywiście może przynieść skutki.

Nokia zamyka fabrykę w Komárom i przenosi produkcję do Azji. Tym samym znika 2000 miejsc pracy.

Na festiwalu filmowym w Karlovych Varach nagrodzono węgierski film Szabadesés (Swobodne spadanie) w reżyserii Györgya Pálfi. Film wygrał w kategorii za najlepszą reżyserię, a także otrzymał nagrodę specjalną jury. Dodatkowo Szabadesés zdobył nagrodę Europa Cinemas za najlepszy film europejski. Film przedstawia siedem historii mieszkańców kolejnych pięter bloku, które należy rozumieć jako etapy ludzkiego życia od narodzenia do śmierci.

Część trylogii Munkácsy’ego Chrystus przed Piłatem wraca jednak do Kanady. Rząd jak dotąd nie wykupił obrazu, choć sprawa nie jest do końca zamknięta. W debreczyńskim muzeum Déri wciąż można oglądać pozostałe dwie części trylogii.

Pomnik holokaustu o dość intrygującej treści postawiono w Szegedzie. Na kamiennej łodzi widzimy dwie postacie: księdza i rabina. Ksiądz symbolizujący kościół katolicki wznosi oczy ku niebu, rabin przedstawiający społeczność żydowską w tym samym czasie wpada w odmęty. Trzeba pamiętać, że w przeciwieństwie do Budapesztu, Żydzi z Szegedu zostali wymordowani prawie w całości. Pomnik stanął w Parku Solidarności obok katedry. Tu zdjęcie pomnika.

Windy na Zamku. Do końca roku na Budańskim Zamku mają zostać zamontowane trzy windy. Windy pojawią się przy schodach szkolnych – Iskola lépcső (będą przewozić turystów od ul. Ibolya do Hess András tér), przy baszcie Murad paszy (z ul. Lovas do Anjou sétány) i przy schodach granitowych – Gránit lépcső (z ul. Lovas do Tóth Árpád sétány, do ul. Szentháromság).

W parku Városmajor oddano do użytku nową bieżnię. Z praktycznych rozwiązań: na bieżni zaznaczone jest każde 100 m, miejsce jest zacienione tak więc biega się przyjemnie nawet w upały, bo przy okazji prac nie wycięto żadnego drzewa. W ramach trwających od kilku miesięcy prac, dla mieszkańców przygotowano również część z przyrządami do ćwiczeń fitness, do biegu parkourowego, jest ścianka do squasha. Jesienią ma pojawić się również przechowalnia z szafkami. Park znajduje się po stronie Budy w pobliżu stacji czerwonego metra Széll Kálmán tér (dawny plac Moskwy). Nowa bieżnia może wreszcie odciąży tę na Wyspie Małgorzaty, na której korki stały się już powszechnym zjawiskiem.

Od soboty ulega modyfikacji kodeks drogowy KRESZ, który od teraz dopuszcza poruszanie się rowerem również na głównych drogach po spożyciu alkoholu, o ile rowerzysta jest w stanie bezpiecznie prowadzić. Do tej pory przy przekroczeniu stężenia 0.50 g/litr alkoholu we krwi lub 0.25 mg alkoholu w wydychanym powietrzu można było zostać ukaranym grzywną 30 tys. Ft na drogach głównych lub 10 tys. Ft na drogach bocznych. Jednocześnie warto przypomnieć, że w przeciwieństwie do Polski jest tendencja do rozgraniczenia między kierowcami pojazdów mechanicznych a rowerzystami. Podczas gdy obostrzenia w stosunku do rowerzystów jak widzimy ulegają złagodzeniu, to kierowców od lat obowiązuje już norma 0 alkoholu.

Rozpoczyna się trwająca 2 tygodnie próba rowerów miejskich BUBI. Do testowania zgłosiło się 1000 ochotników. Jednak mimo słonecznej pogody w mieście widziałam tylko dwie osoby na BUBI.

8 złotych i 5 srebrnych medali zdobyli Węgrzy na zakończonych w niemieckim Brandenburgu (Branibór) mistrzostwach Europy w kajakarstwie. Mistrzynią została m.in. Danuta Kozák, której mama jest Polką.

Na trwających w Budapeszcie Mistrzostwach Europy w piłce wodnej Węgrzy wygrali z Hiszpanami 12:9, z Francją 12:7. Najbardziej oczekiwany mecz z Serbią również zakończył się zwycięstwem Węgrów 8:6.

Szorty czyli krótko 13.06.2014

Apollo tyres. Produkująca opony indyjska grupa Apollo Tyres na swoją kolejną inwestycję wybrała Węgry. Dzięki wartej nawet 685 mln $ inwestycji, może powstać 1200 miejsc pracy. O decyzji informują słowackie media, ponieważ wcześniej firma rozważała lokalizację fabryki właśnie w tym kraju. Nie wiadomo jeszcze gdzie dokładnie na Węgrzech powstanie nowy zakład.

Fabryka Danone zamknięta. Na skutek spadku sprzedaży na rynku węgierskim o 20% w latach 2011-2013, fabryka Danone w Budapeszcie zaczyna stopniowo zmniejszać produkcję, aż do całkowitego jej wstrzymania w drugiej połowie 2015 roku. Pracę straci 155 pracowników z liczącej 270 osób załogi Danone na Węgrzech. Decyzja podyktowana jest nowymi trendami w zwyczajach konsumentów i odchodzeniem od produktów przetworzonych na rzecz tych świeżych, niekonserwowanych.

Prezi wygrywa startupy. Węgierska firma softwerowa Prezi wygrała w jednej z kategorii The Europas Awards – najbardziej prestiżowego konkursu start-up w Europie. Wskazano m.in. na stworzenie wyjątkowej kultury firmowej oraz na fakt pozyskania w bardzo krótkim czasie 40 mln użytkowników. Założyciel firmy Péter Árvai został w środę przyjęty przez brytyjskiego premiera Davida Camerona. Szef firmy spotkał się też niedawno z prezydentem Obamą, ponieważ Prezi wspomaga amerykański system oświaty za pomocą wartego 100 mln $ softweru.

Balettintézet sprzedany. Były budynek szkoły baletowej, tzw. Drechsler palota (pałac Drechslera, wybudowany w stylu eklektycznym w latach 1883-1886 wg. planów Ödöna Lechnera ) został sprzedany prywatnym inwestorom. Znajdujący się na wprost Opery budynek przez blisko 20 lat stał pusty. Rok temu była jeszcze mowa o wykupieniu go przez państwo, jednak 2 tygodnie temu sprzedano go firmie, która zamierza urządzić tu hotel. Chodzi prawdopodobnie o firmę Zara Invest AG (jordańsko-libijsko-saudyjska grupa inwestująca w luksusowe hotele), która parę miesięcy wcześniej podpisała wstępną umowę z portugalskimi właścicielami obiektu.

Czy bubi to bubel? Na wtorkowej konferencji prasowej Centrum Komunikacji Budapesztu BKK podało, że planowany na 7 kwietnia oficjalny start systemu rowerów miejskich nastąpi dopiero w lipcu. Jeśli podwykonawca nie naprawi błędów do 16 lipca, BKK może zerwać umowę. Odsetki karne naliczane w kwocie 1,8 mln FT dziennie przekroczą wtedy maksymalną wysokość czyli 180 mln Ft. Do opóźnienia przyczyniły się problemy z oprogramowaniem. Jak tłumaczy T-Systems Kft na etapie planowania nie wzięto pod uwagę „wymagań integracyjnych” softweru. W tej chwili trwają testy z udziałem kilkuset osób. Oferowany przez Nextbike system działa z powodzeniem w kilku innych miastach, jednak dopiero w Budapeszcie po raz pierwszy połączono tyle różnych jego funkcji i rozwiązań.

Lego przed Bazyliką

legotorony

Na placu przed Bazyliką Św. Stefana powstaje najwyższa na świecie wieża z klocków Lego. Każdy może przyłączyć się do akcji, której celem jest ustanowienie rekordu Guinnessa i stworzenie 36 metrowej konstrukcji. Finał planowany jest na godz. 14.00 w niedzielę. Prace nad mającą liczyć 10 pięter wieżą rozpoczęły się dzisiaj w asyście przybyłych z Danii specjalistów, którzy mają nadzorować budowę. Do pomocy zgłosiło się wiele szkół podstawowych, ale i osób dorosłych. Na placu stanęły namioty, w których powstają kolejne elementy budowli. Poprzednia próba ustanowienia rekordu Guinnessa miała miejsce w Budapeszcie w 1993 roku. Udało się wtedy ułożyć konstrukcję o wysokości 20.14 m.

Jeśli nie macie dość zabaw Lego z własnymi dziećmi, możecie wybrać się przed Bazylikę i wspomóc ekipę ochotników. Akcja została zorganizowana z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka. Uwaga: na Węgrzech Dzień Dziecka obchodzony jest zawsze w ostatnią niedzielę maja!

Oprócz wieży można będzie poukładać sobie i inne budowle, na maluchy czeka Duplo, na większe dzieciaki Xboxy, przygotowano całą serię programów rodzinnych, koncertów (szczegółowy program na 24-25 maja tu). Na miejscu jest też sklep Lego, stoisko fabryki z Nyíregyháza. Przy okazji parę słów właśnie o fabryce.

Nowo wybudowana fabryka LEGO w Nyíregyháza rozpoczęła pracę niespełna 2 miesiące temu. Zastąpiła działający tu od 2008 roku stary zakład. Czy wiedzieliście, że na Węgrzech powstaje 20% całej światowej produkcji Lego i ma tu miejsce cała światowa produkcja Duplo? Dzięki nowej inwestycji powstało 250 kolejnych miejsc pracy, zakład zatrudnia łącznie 1500 pracowników. Rozbudowa została sfinansowana wyłącznie z własnych środków firmy. Tu można zobaczyć film z fabryki (z 2013 r).

źródło: Index