Od kilku dni kibice Fradiego (czyli FTC – klubu piłkarskiego Ferencváros) żyją zmianą jaką zaproponowały im władze klubu, które postanowiły wymienić stadionową maskotkę popularnego orła na nowszy model. Uznano, że dotychczasowa jest już niemodna, nie dość europejska i obiecano wersję bardziej dynamiczną i estetyczną. Stary orzeł poczuł się dotknięty tą decyzją, tym bardziej że oznajmiono mu, że zmiany życzyli sobie sami kibice, tak w ankietach wypowiedziało się 63% z nich.
I tu nastąpiło wielkie rozczarowanie, żeby nie powiedzieć oburzenie tych ostatnich, którzy po prezentacji następcy, jaka miała miejsce na czwartkowej konferencji prasowej, nie widzą w nim w ogóle orła, a raczej strusia, kurczaka, papugę, zezowatego wróbla czy sowę na haju skrzyżowaną z pelikanem (czyżby dziub-dziub?). Mnie przypomina on raczej pisklaka, a wiadomo że pisklęta orłów nie są zbyt urodziwe. Może o to właśnie chodziło i jest szansa, że do czasu kiedy po raz pierwszy zostanie pokazany na stadionie, tzn. do najbliższego meczu z Ujpestem 12 kwietnia, orzeł wypięknieje. W przeciwnym razie kibice przeciwników będą mieli wielki powód do radości.
stary
nowy